Anatomia duszy 4/6 Złoty środek, święty szczyt


RACHUNEK SUMIENIA

Okresowy przegląd duszy może być dokonywany na wiele sposobów. Można zbadać sumienie pod kątem przestrzegania przykazań nadanych przez Boga, innym razem można zbadać przestrzeganie przykazań nadanych przez Kościół, kiedy indziej można sprawdzić, na ile głęboko żyjemy słowami modlitwy, której nauczyliśmy się od Jezusa, czyli słowami Ojcze nasz. Aby poznać siebie lepiej, dobrze jest stosować różne formy rachunku sumienia. Od czasu do czasu warto więc zajrzeć również pod maskę naszego duchowego mechanizmu (organizmu), żeby sprawdzić, na ile prawidłowo działają władze naszej duszy (rozum, wola, pamięć) oraz na ile dobrze działa wspomaganie ze strony udzielonych nam sprawności teologalnych (wiara, nadzieja, miłość), a także ze strony sprawności etycznych (nabytych i udzielonych) - tych głównych, klasycznych (roztropność, sprawiedliwość, męstwo, umiarkowanie), a także innych pomniejszych. Można również zrobić przegląd wad i grzechów, które jak piasek dostały się w tryby naszego duchowego mechanizmu i zakłócają jego właściwe funkcjonowanie, oddalając nas tym samym od Boga. Wykryte usterki, kiedy zostaną poddane oczyszczającej spowiedzi, znikną, a nasza dusza odzyska wewnętrzny wigor w pełnieniu dobrych czynów, w wypowiadaniu dobrych słów, w życiu dobrymi myślami, w niezaniedbywaniu okazji do czynienia dobra. Jednym słowem, wróci do stanu łaski uświęcającej, albo używając słów innych - ponownie będzie gotowa do podjęcia zaproszenia do wzrastania w świętości.



FAŁSZYWE CNOTY

Badając sumienie warto pamiętać, że istnieją sprawności etyczne jedynie dające wrażenie pożądanych cnót. Będzie do nich należeć na przykład wstrzemięźliwość skąpca, praktykowana nie ze względu na dobro godziwe (rozeznawane prawym rozumem), lecz na wąsko pojmowane dobro użyteczne (w tym wypadku - gromadzenie pieniędzy). Jeśli taka osoba na przykład spłaca długi, to nie dlatego, ze jest to moralnie dobre, czyli nie ze względu na miłość sprawiedliwości, lecz ze względu na strach przed konsekwencjami karnymi. Różnica w jakości wewnętrznej motywacji (w jakości intencji) jest tutaj wyraźna. Pozostałe cnoty (sprawności) mogą również występować w podobnie karykaturalnych formach.



CHWIEJNOŚĆ MORALNA

Warto pamiętać, że sprawności etyczne nabyte mogą istnieć również w człowieku w stanie grzechu śmiertelnego, odcinającego daną osobę od dopływu łaski uświęcającej. W takim stanie duszy sprawności etyczne nabyte pozostają w dyspozycji chwiejnej i nie posiadają charakteru sprawności utrwalonych, gdyż wola odwrócona od Dobra Najwyższego może nie mieć w sobie dostatecznej siły do pełnienia dobra nawet w porządku niższym, czyli naturalnym.

Innym powodem rozchwiania organizmu duchowego może być całkowity brak niektórych sprawności, które wiązałyby się w harmonijną całość z innymi sprawnościami nabytymi oraz z istniejącymi dyspozycjami naturalnymi. Dla przykładu: żołnierz z natury skłonny do odwagi może być jednocześnie skłonny do pijaństwa. W takim przypadku może zdarzyć się, że przez brak sprawności (cnoty) wstrzemięźliwości może zgrzeszyć przeciwko sprawności (cnocie) męstwa, innymi słowy może zaprzepaścić ją i w ten sposób zaniedbać swoje obowiązki.



BRAKI FORMACYJNE

Zdarza się, że osoby wierzące, a dotyczy to szczególnie osób już starszych, które przez lata wypracowały w sobie solidną podstawę w postaci nabytych sprawności etycznych, nie odczuwają potrzeby dalszego – duchowego – wzrostu. Osoby takie pozostaną zamknięte na wezwanie do współpracy ze sprawnościami wyższymi, udzielanymi przez Boga. Nie będą także pragnąć ani darów Ducha Świętego, ani świętych owoców tych darów. Zrezygnują z zaproszenia do świętości na rzecz etycznej poprawności.

Bywa również tak, że osoby młodsze, które otrzymały - niejako na kredyt - dary Ducha Świętego i powiązane z nimi sprawności etyczne, ale którym brakuje solidnych podstaw formacyjnych w zakresie sprawności etycznych nabytych, mogą zaprzepaścić otrzymaną pomoc, gdyż ich słaba natura może nie udźwignąć ciężaru otrzymanej łaski. Pan Bóg daje takim osobom szansę i czas na uzupełnienie braków, ale ponieważ daje nam również wolność podejmowania decyzji, może się zdarzyć, że w swoim lenistwie nie pójdziemy za łaską, co będzie oznaczało dobrowolne zmarnowanie daru.



ROZTROPNA HARMONIA

Wszystkie części organizmu duchowego wzrastają razem, jak palce jednej ręki – autorem tego stwierdzenia i tego porównania jest św. Tomasz z Akwinu. Nawet grzech powszedni wprowadza zakłócenie w ich harmonijnym funkcjonowaniu, a co dopiero mówić o grzechu ciężkim. Należy więc czuwać, aby nic nie mąciło tej wewnętrznej harmonii, co niestety zdarza się często tym, którzy – formalnie pozostając osobami wierzącymi - bardziej niż stałym wzrastaniem w wierze, nadziei i miłości zajęci są sprawami zewnętrznymi lub naukami, które z boskością niewiele mają wspólnego.

Roztropność jest cnotą, która spina pozostałe sprawności etyczne: „Roztropność, która powinna kierować wszystkimi cnotami [sprawnościami – dopisek mój] moralnymi, wymaga istotnie, aby nasza wola i uczuciowość były habitualnie [trwale] ustosunkowane prawidłowo do celu tych cnót. Aby dobrze powozić kilkoma końmi w jednym zaprzęgu, trzeba je wprzód dobrze okiełznać i ujeździć. Roztropność jest jakby woźnicą wszystkich cnót moralnych – auriga virtutum – i musi wszystkie dobrze trzymać w cuglach. Jedna z nich nie może się obejść bez drugiej: są związane z sobą w roztropności, która nimi kieruje” (Garrigou-Lagrange OP, Trzy okresy życia wewnętrznego, s. 60). Wspomniana integracja moralna nie jest jednak możliwa bez stanu łaski uświęcającej oraz bez boskiej sprawności (cnoty) miłości udzielonej, która może zamieszkać jedynie w człowieku pokornym, to znaczy w takim, który – zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy - Stwórcę stawia na pierwszym miejscu, ponad stworzeniem, a więc i ponad sobą samym.



NIEBEZPIECZEŃSTWO PRZECIĘTNOŚCI

Właściwe wykorzystanie każdej udzielonej (wlanej) sprawności etycznej polega na zachowaniu odpowiedniej równowagi między niedomiarem i nadmiarem danej cnoty, a nie na zachowaniu ostrożnego wypośrodkowania między przeciwnymi jej wadami. Na przykład męstwo jako sprawność etyczna nie jest czymś istniejącym pomiędzy strachem i zuchwalstwem, które są przeciwstawnymi sobie wadami, lecz jest czymś, co istnieje ponad tymi dwiema wadami. Złotemu środkowi rozumianemu na sposób epikurejski chrześcijaństwo przeciwstawia złoty środek rozumiany na sposób ewangeliczny. W świetle Ewangelii pojęcie złotego środka przestaje oznaczać punkt wypośrodkowania między skrajnymi wadami, a staje się punktem szczytowym wznoszącym się ponad nimi. Co więcej, ten chrześcijański punkt szczytowy jest stale otwarty ku górze. Dzięki żywej łasce żywego Boga przesuwa się on ciągle w górę, ku upodabnianiu się do Boga, czyli ku coraz większej świętości człowieka, który duchową wspinaczkę – na podanej mu linie Bożej pomocy – zechce podjąć. Ludzi formalnie wierzących, którym wystarczają epikurejskie doliny wypośrodkowania między dobrem i złem, ludzi niby wierzących, którzy nie podejmują wysiłku wspinaczki ku coraz większemu dobru, Pismo Święte nazwie letnimi, czyli przeciętnymi, a Bóg takich wypluje ze swych ust:


Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,15 - 16).



Przykładowe różnice między przeciętnością a szczytnością duchowych dążeń:



cel szczytny
(Bóg i świętość)


pomoc nadprzyrodzona
↓↑


ROZTROPNOŚĆ


praca własna

…...........................................................................................................................................
nieroztropność
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
przebiegłość



cel szczytny
(Bóg i świętość)


pomoc nadprzyrodzona
↓↑


SPRAWIEDLIWOŚĆ


praca własna

…...........................................................................................................................................
niesprawiedliwość
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
obłuda



cel szczytny
(Bóg i świętość)



pomoc nadprzyrodzona
↓↑


MĘSTWO


praca własna

…...........................................................................................................................................
strach
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
zuchwalstwo



cel szczytny
(Bóg i świętość)


pomoc nadprzyrodzona
↓↑


UMIARKOWANIE


praca własna

…...........................................................................................................................................
niewstrzemięźliwość
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
rozpasanie



cel szczytny
(Bóg i świętość)


pomoc nadprzyrodzona
↓↑


WIELKODUSZNOŚĆ


praca własna

…...........................................................................................................................................
małoduszność
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
zarozumialstwo



cel szczytny
(Bóg i świętość)


pomoc nadprzyrodzona
↓↑


HOJNOŚĆ


praca własna

…...........................................................................................................................................
skąpstwo
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
rozrzutność



cel szczytny
(Bóg i świętość)


pomoc nadprzyrodzona
↓↑


RELIGIJNOŚĆ


praca własna

…...........................................................................................................................................
bezbożność
← wypośrodkowany cel przeciętny →
(spokój i wygoda)
zabobonność



Opracowane na podstawie:
R. Garrigou-Lagrange OP – Trzy okresy życia wewnętrznego wstępem do życia w niebie, Wydawnictwo Ojców Franciszkanów, Niepokalanów


16.11.2012


.